Brak medalu polskiej drużyny skoczków w ostatnim akcencie mistrzostw świata w Planicy to scenariusz, którego nie dało się nakreślić przed przyjazdem na skocznię. – Jestem dumny, być częścią takiej drużyny. Rywale byli jednak wybitni – mówi z zeszklonymi oczami Kamil Stoch. Polacy w ciszy poszli do szatni. A Słowenia dzisiaj tańczy i rozlewa alkohol. Zapewne do rana, jak to po złocie przystało.